Tor Agility w ogrodzie! [FILM]

Agility. Zawsze byłam zafascynowana tą dziedziną sportu lecz uważałam, że jest dostępna tylko dla wybrańców. Zarówno wybranych psów jak i ludzi. Na szczęście nie dałam się zaszufladkować własnym stereotypom i spróbowałam naszych sił. Poszperałam trochę w domu i ogrodzie. Wynalazłam kilka pomocnych sprzętów - dętki, tyczki, miotły, itp. i z nich utworzyłam własny, domowy tor przeszkód. Nie jest może spektakularny, nie można go też nazwać typowym agility, ponieważ nasze przeszkody różnią się od standardowych, ale Pina i Max są zachwyceni. I ja także.
Skoki przez drążek to była pierwsza szalona sztuczka jakiej nauczyłam moje psy. Od takich właśnie skoków w ogrodzie zaczął się proces rehabilitacji Maxa. Potem dokładałam kolejne stacje i nie mogłam się nadziwić, jak łatwo moim psom przychodzi pokonywanie ich. Ale najbardziej cieszyło mnie ich zaangażowanie i radość jaką przynosiły nasze ćwiczenia. Max zdaje się być wręcz stworzonym do agility. Przeszkody pokonuje szybko, skacze wysoko i łaknie nowych wyzwać. Ma wysoki poziom energii, nad którym niestety czasem trudno zapanować. Ale tym samym jest to dla nas dodatkowy trening - opanowania i cierpliwości. Pinie też dobrze idzie. Ona wykonuje ćwiczenia wolniej i dokładniej, z gracją. To w końcu jest dama, która nie widzi potrzeby nadmiernej ekscytacji jakimś tam brykaniem. Gdyby nie to, że dają za to jedzenie, pewnie by się nie fatygowała nawet... ;) 
Na końcu posta zamieszczam film, na którym przedstawiam mój domowy tor przeszkód wraz z demonstracją pokonywania go. Zapraszam do oglądania, film jest ciekawy i dobrze widać na nim różnicę w temperamencie Piny i Maxa :) 
Ale najpierw kilka faktów o agility.

Co to jest?

Agility - dziedzina sportu dla psów, polegająca na pokonaniu specjalnego toru przeszkód bezbłędnie i w jak najkrótszym czasie. Pies jest prowadzony przez swojego przewodnika głosowymi i ruchowymi komendami i musi zaliczyć przeszkody w odpowiedniej kolejności, której nie zna przed startem (przewodnicy przed startem mają czas na zapoznanie się z układem toru). Agility dzieli się na klasy wzrostowe (small, medium, large) i klasy trudności (A0-A3). Współcześnie sport ten zdobywa w Polsce coraz większą popularność.
W zależności od kategorii, pies musi pokonać m.in: stacjonatę (hopkę), skok w dal, oponę, kładkę, huśtawkę, palisadę, slalom, tunel sztywny oraz rękaw. 

Dla kogo to jest?

W zawodach agility przoduje rasa Border collie, ze względu na swoje wyjątkowe predyspozycje psychofizyczne, jednak nie oznacza to, że ma monopol na ten sport. Zarówno inne rasy jak i kundelki doskonale sobie radzą na torze.
Ćwiczyć można z każdym psem i w każdym wieku, pod warunkiem, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Do takich np: regulamin agility (FCI) zalicza: psy chore, z dysplazją, urazami oraz suki ciężarne.
Ważne też, by ćwicząc ze szczeniakiem, odpowiednio dobrać natężenie ćwiczeń i wysokości przeszkód. Kościec szczeniaka jest jeszcze elastyczny, dopiero rozwija się i umacnia. Przeciążeniami możemy niestety upośledzić jego rozwój i doprowadzić do trwałych uszkodzeń.

Jak to zrobić?


Wystarczy wyobraźnia. Nie będę opisywać jak ja ustawiałam drążki do przeskakiwania czy jak powiesiłam napompowaną dętkę od roweru na trzepaku, gdyż wierzę w inteligencję Czytelnika :) Z ciekawostek tylko nadmienię, że można kupić ciekawe przeszkody w sklepach zoologicznych. np: w Zooplusie widziałam tunele z rękawem za 60 zł. Kiedyś był taki w Biedronce za 39 zł. Ponadto Trixie ma w swojej ofercie gotowe przeszkody.

Dlaczego warto ćwiczyć agility ze swoim psem? Bo warto ;)
  • 💪 Jak każdy sport, rozwija sprawność fizyczną  i wydolność psa,
  • 🎓 Stymuluje umysłowo, rozwija sprawność intelektualną,
  • 💕 Buduje pozytywną relację między psem a przewodnikiem,
  • 😁 Wyzwala endorfiny (tak ważne w procesie rehabilitacji psa!), zarówno u psa jak i u jego przewodnika.
Czego NIE robić?
  • Absolutnie nie należy na psa krzyczeć,
  • Zmuszać do pokonania przeszkody,
  • Ćwiczyć z chorym psem, suką w ciąży itd. 
O czym należy pamiętać:
  • O wodzie - pies MUSI mieć w trakcie treningu (jak i po), dostęp do świeżej wody. Wbrew pozorom, brakiem wody możemy wyrządzić mu sporą krzywdę i zniechęcić do zabaw,
  • O nagrodzie - smaczki lub zabawa. Smaczki potrzebne są na początku, gdyż nimi naprowadzamy psa na przeszkodę i zachęcamy do jej pokonania. Smaczek za smaczkiem, nie szczędzimy ich na początku. Potem nagradzamy tylko za dobrze wykonane całe ćwiczenie, a na końcu za pokonanie całego toru,
  • O stopniowaniu i dostosowaniu trudności - nie wszystko od razu. I być może, nie wszystko w ogóle. Każdy pies jest inny i należy indywidualnie podchodzić planowania treningu,
  • O zasadzie - nic na siłę i nie za dużo!
Życzymy powodzenia i zapraszamy do oglądania "zawodów agility" w naszym wydaniu 😃  

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Klatka kennelowa

Trening klatkowy

Świetna zabawa węchowa - Gra planszowa