Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Zabawy i sztuczki z miską

Obraz
Na tym blogu skupiam się głównie na zabawach, które można przeprowadzić w domowych warunkach, bez użycia specjalistycznego sprzętu, ale za pomocą wyobraźni i przedmiotów codziennego użytku.  Dziś swój debiut ma miska. Kto by pomyślał ile atrakcji z miską można zafundować psu? Przedstawiam kilka propozycji: 1. Nauka wchodzenia przednimi łapkami na miskę     - podstawa do sztuczki akuku .  Zanim nauczymy psa wchodzić lub wskakiwać na przedmiot, warto zacząć od wyuczenia tej komendy - u mnie jest to komenda ŁAPKI . Ma ona oznaczać dla psa, wejście na dany przedmiot tylko przednimi łapkami. Wbrew pozorom nie jest to takie oczywiste i proste, bo gdy nauczymy już psa wchodzić czterema łapkami na miskę- wejście tylko przednimi łapkami okaże się trudne - pies od razu będzie wskakiwał cały. Należy zatem dobrze wyuczyć go pierwszej komendy by później umiał rozróżnić polecenie łapki od wejdź .  Ważne : pamiętamy by jednocześnie uczyć psa komendy zwalniającej , np: O.K , lub zej

Kubeczek po jogurcie - zabawa węchowa[FILM]

Obraz
Przedstawiam Wam nową zabawę węchową , którą wymyśliłam z potrzeby urozmaicenia naszego repertuaru gier. Wykorzystuję ją przede wszystkim do podawania dziennej porcji karmy. Ale czasami wkładam do środka bardziej pachnący kąsek, żeby utrzymać wysoki poziom motywacji psów. Zabawa jest śmiesznie prosta. Co potrzeba? kubeczek po jogurcie (mały lub duży, jak pies woli)  kawałki materiałów smaczki Co zrobić? Upychać do kubeczka na zmianę smaczki i szmatki. Można pozawijać przysmaki w materiał - pies będzie musiał wywąchać jedzenie i wydostać. Dać psu gotową "zabawkę" Cieszyć oczy cudownym spektaklem z  naszym psem w roli głównej :) Krótko i na temat :) Poniżej zamieszczam film. Zachęcam do tej prostej, a bardzo fajnej zabawy.

Tor Agility w ogrodzie! [FILM]

Obraz
Agility. Zawsze byłam zafascynowana tą dziedziną sportu lecz uważałam, że jest dostępna tylko dla wybrańców. Zarówno wybranych psów jak i ludzi. Na szczęście nie dałam się zaszufladkować własnym stereotypom i spróbowałam naszych sił. Poszperałam trochę w domu i ogrodzie. Wynalazłam kilka pomocnych sprzętów - dętki, tyczki, miotły, itp. i z nich utworzyłam własny, domowy tor przeszkód. Nie jest może spektakularny, nie można go też nazwać typowym agility, ponieważ nasze przeszkody różnią się od standardowych, ale Pina i Max są zachwyceni. I ja także. Skoki przez drążek to była pierwsza szalona sztuczka jakiej nauczyłam moje psy. Od takich właśnie skoków w ogrodzie zaczął się proces rehabilitacji Maxa. Potem dokładałam kolejne stacje i nie mogłam się nadziwić, jak łatwo moim psom przychodzi pokonywanie ich. Ale najbardziej cieszyło mnie ich zaangażowanie i radość jaką przynosiły nasze ćwiczenia. Max zdaje się być wręcz stworzonym do agility. Przeszkody pokonuje szybko, skacze wy

Aktywne karmienie psa - czy warto?

Obraz
Ostatnio wcale nie używam misek do jedzenia. Dzienną porcję karmy podaję moim psom w formie zabawy węchowej. Pina i Max muszą się trochę napracować by się najeść. Poszukać, wyciągnąć, rozszarpać, wylizać. Znajomi czasem śmieją się ze mnie, mówiąc, że męczę biedne psy, zamiast dać im po prostu miskę z jedzeniem. Są jednak w błędzie. Urozmaicony sposób karmienia i stawiane przed psem wyzwania czynią mu dużo dobrego. Tzw. „aktywne jedzenie” – czyli zaangażowanie psa do pracy celem zdobycia pożywienia, sięga swoimi korzeniami do dzikich przodków naszego Fafika. Wszak, chcąc nie chcąc nasze psy są drapieżnikami i niezależnie od tego czy będziemy z nimi spać w łóżku czy nosić w torebkach, gen dzikości w nich pozostanie. Stąd, w naszych psach wciąż drzemie sporo potrzeb rodem z księgi dżungli. Drapieżnik , zanim zdobędzie jedzenie, najpierw musi je wytropić i dogonić, potem dopiero może zatopić w nim kły. Następuje stymulacja umysłowa (tropienie, cierpliwe czekanie), aktywizacja