Pina i Max - nauka i zabawy z psem

Nauka to Wasz FUN TIME!  Ma być źródłem radości Twojej i Twojego psa, a nie musztrą ;) Pina (lat 9), Max (lat 7) Jak szkolić psa, od czego zacząć i o czym należy pamiętać? Przystępując do pracy z psem najlepiej mieć sprecyzowany cel jaki chcemy osiągnąć (podstawowe elementy posłuszeństwa, sztuczki cyrkowe czy opanowanie toru agility...?) uwzględniając przy tym możliwości psa. Mamy bowiem pewne ograniczenia. Mam tu na myśli: rasę, wiek psa, stan zdrowia, kondycję fizyczną. Starsze pieski również uczą się nowych rzeczy ale z oczywistych  względów robią to wolniej i nie wszystko są w stanie wykonać. Dlatego ćwiczyć z nimi można, jednak nie wszystko, nie zawsze i z zachowaniem zdrowego rozsądku. Dla kochającego norowanie jamnika nie nadają się skoki przez wysokie przeszkody, a wszelkie sztuczki "cyrkowe" najchętniej i najszybciej przyswoją najprawdopodobniej teriery i border collie. Co nie znaczy, że są zarezerwowane tylko dla nich. Jeśli sam nie potrafisz określ

Spokojnie, nie będzie całowania ;) Zabawa w butelkę należy do raczej trudnych, dla psów na wyższym levelu. Wymaga sporej odwagi i pomysłowości. Nie nadaje się do psów lękliwych. Na filmie widać, że Pina ogarnia sprawę (Pina jest odważna i zrównoważona). Maxiu dziarsko próbuje, jednak zadanie go przerasta. 1. W butelce plastikowej robimy dwa otwory na przeciwko siebie, tak aby móc przełożyć przez nie drążek (np.: kij od miotły). 2. Do środka butelki wsypujemy smaczki/karmę. Butelka jest oczywiście bez nakrętki.  3. Przekładamy drążek przez dziury.   4. Opieramy drążek na dwóch oparciach (np.: dwóch krzesłach) i zachęcamy pieska, by spróbował wydostać smakołyki.  UWAGA: należy trzymać drążek lub skutecznie unieruchomić , w przeciwnym razie będzie się ruszał, może spaść i wystraszyć psa. Wtedy osiągniemy skutek odwrotny od zamierzonego - pies będzie się bał naszych zabaw. Ja używam do tego takich imadełek: można je kupić np: w marketach budowlanych wariacja 1

Dzisiaj klasyk. Może nie jest to zabawa wyszukana i najbardziej oryginalna ze wszystkich ale bez wątpienia godna polecenia. Genialna w swej prostocie. No i jest to ulubiona zabawa Maxa! (Chociaż do zdjęć pozowała Pina...) Do miski z plastikowymi piłeczkami wrzucamy garść smakołyków i każemy psu ich szukać. Nie jest to wcale łatwe dla psa zadanie, gdyż musi włożyć cały łeb w piłki. Nic nie widzi i zdany jest tylko na swój węch. Zabawa ta świetnie rozwija pewność siebie u psa i stymuluje pracę aparatu węchowego. ... można jeszcze włożyć łapę :) wariacja 1 - wrzucaj jednocześnie różne smakołyki do miski, np: suchą karmę, mokre smaczki i kawałek mięska. wariacja 2 - zawiń jakiś lepszy smaczek w papier lub włóż do małego kartonika i umieść wraz z innymi luźnymi smaczkami w misce. wariacja 3 - piłeczki plastikowe można spróbować zastąpić czymś innym, np: tenisowymi, pingpongowymi, kartonikami, styropianowymi chrupkami... Czym jeszcze można zastąpić piłeczki? Rada: pr

Cześć! To mój pierwszy post tutaj i nie wiem co powinnam napisać... Trochę się nawet stresuję :D Chciałam Wam dziś przedstawić jedną z wielu możliwości jakie dają nam... odpady przy wymyślaniu zabaw z psami. Mowa o tulejkach, które zostają nam po folii stretch, kuchennych ręcznikach papierowych itp. Zamiast je wyrzucać, odłóż do pudełka z psimi gadżetami i ciesz się zabawą razem z Twoim pupilem :) Zabawa jest bardzo prosta. Należy do tych przy których MY najmniej się męczymy :) Po prostu umieść smakołyki w tulejce i połóż przed psem. Pozwól mu rolować, trącać łapką i przenosić w pysku tulejkę, aż nie wydostanie wszystkich smakołyków. Im dłuższa tuba tym trudniejsze zadanie. wariacja 1 - zamknąć tulejkę z jednej strony zatyczką (zakleić kartką papieru). wariacja 2 - smakołyk zamknąć w kartoniku po paście do zębów i całość umieścić w tulejce (dotyczy większych tub). wariacja 3 - w większych tubach wywiercić dziury, na tyle duże by smaczki mogły przez nie wylecieć.